Józef Mackiewicz: Nie wychylać się!

Dostępność: na wyczerpaniu
Wysyłka w: 3 dni
Dostawa: Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności sprawdź formy dostawy
Cena: 89,90 zł
zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Cena regularna:

89.90
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni
Ocena: 0
Wydawca: Wydawnictwo Kontra
Kod produktu: 1198-622A6
Pin It

Opis

Dzieła, tom 32

Wyboru artykułów i felietonów dokonał Michał Bąkowski
Opracowała i przypisami opatrzyła Nina Karsov

 

TO NAS BOLI... czyli II RZECZPOSPOLITA

MAM PRAWO OBSERWOWAĆ

Uczyłem się średnio, prawie źle. Gorzej w szkole polskiej niż w rosyjskiej. O szkole rosyjskiej zachowałem wspomnienia przyjemne. Lubiłem ją nawet. Szkołę polską wspominam z niechęcią. Ażeby zachować obiektywizm, którego jestem więcej niż entuzjastą, bo szczerym fanatykiem (jak dziwnie czasem kojarzą się słowa!), muszę podkreślić, że szkoła rosyjska przypadła na okres klas wstępnej, pierwszej, drugiej... czyli na okres dzieciństwa, najczęściej opromieniany wewnętrznym szczęściem. Szkoła polska – na lata głodu, wojny, pierwszych rozczarowań, pierwszych zawodów.
***
Nie znoszę kolei. Nie znoszę tym bardziej, im częściej wypada mi nią jeździć, lub tym więcej, im częściej wypada mi jeździć końmi, samochodem czy samolotem. Miarowy stukot, miarowy stukot!... To jedno godne jest uwagi poetycznej, w chwilach, gdy pociąg skacze przez weksle (cóż za przypomnienie!) i biegnie po spojeniach szyn w... Nie, właśnie nie widzimy dokąd. Ględzenie o „wielkiej przestrzeni”, czy też „czarnej dali” jest wyskokiem fantazji literackiej ponad tender, czy brankard i lokomotywę, których też nikt nie widzi, a które posyłają nam z przodu całusa z kurzu węglowego i dymu. Wewnątrz są tylko lampy i nadpisy: „Nie wychylać się!”...
***
Chłopi rzadko chwytają za kosy. Pod Racławicami kazał im kuć je na sztorc Kościuszko. W powstaniach późniejszych kazała im szlachta iść razem ze sobą na Moskala z kosami, a poszli nie w Polsce rdzennej, tylko na Litwie właśnie. Kosa jest symbolem chłopskiej broni. Na majątki tej samej szlachty za bolszewickiej rewolucji szli z gołymi rękami, by brać, co im bolszewicy do grabienia dawali. Ale za kosę sami porywają rzadko, w obronie własnej, ściśnięci rozpaczą, w obronie mienia chyba, gdy już innej drogi nie widać.
***
Druskieniki widziałem po raz pierwszy w roku 1920. Przeprawiałem się wpław przez Niemen na prawy brzeg koło wsi Św.-Jańsk. Na południe, w Grodnie, byli jeszcze bolszewicy. Październik. Rano, we wsi, wilki zagryzły 30 owiec. Pojechałem dalej puszczą i z wysokości siodła widziałem z dala spiętrzone budynki Druskienik, na wpół zwęglone, opuszczone, dziwaczne w swym burżujskim pretensjonaliźmie do „starych dobrych czasów”. Po prostu „bywszaja dacznaja miestnost'”. Gwizdały nad nią kule, a kurz na ich ulicach wznosiła kawaleria. Wtedy był jeszcze most


Józef Mackiewicz

 

https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-211/artykul/nie-wychylac-sie-doslownie-i-w-przenosni

Adam Fitas, „Nie wychylać się!” – dosłownie i w przenośni, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 211

Szczegóły

Autor Józef Mackiewicz
Projekt graficzny Władek Szechter
Wydawca Wydawnictwo Kontra
Miejsce wydania Londyn
Rok 2021
Ilość stron 728
Dodatki Indeks
Oprawa twarda
ISBN 978-1-8384135-0-7
EAN 9781838413507

Koszty dostawy Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności

Kraj wysyłki:

Opinie o książce (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl