Plac zabaw na osiedlu przy ulicy Skalbmierskiej. Grafika Kazimierza Piechotki
Opis
„Rysunki z szuflady” pierwszy raz ujrzały światło dzienne w 2008 roku, wybrane prace Kazimierza Piechotki, zostały pokazane na wystawie zorganizowanej przez SARP z okazji siedemdziesięciolecia pracy pp. Piechotków. Dziś, dzięki uprzejmości Michała i Macieja Piechotków, jedynych spadkobierców spuścizny po rodzicach, możemy nie tylko wczytywać się w wspomnienia słynnej powstańczej pary, poznawać projekty architektoniczne, zgrabnie wkomponowane w dostępną przestrzeń, ale również podziwiać rysunki Kazimierza Piechotki przedstawiające szerokie zamiłowanie do świata i sztuki. Książka Maria i Kazimierz Piechotkowie. Wspomnienia architektów opowiada o losach pary cenionych architektów oraz o łączącej ich niesamowitej więzi. Powstała we współpracy z ich synem, Michałem Piechotką. To opowieść biograficzna na tle ważnych wydarzeń XX-wiecznej historii Polski. Publikacja jest bogato ilustrowana zdjęciami oraz rysunkami i projektami Piechotków z ich prywatnych zbiorów, prezentuje ich najważniejsze projekty, zrealizowane i pozostające w sferze planów.
Od teraz wybrane reprodukcje rysunków Kazimierza Piechotki można kupić w naszej księgarni, a to jak Maria Piechotkowa wspomina prace nad nimi:
„Jest u nas w domu stara komoda – wysoka, głęboka, z pięcioma szufladami. Odziedziczyliśmy ją po dziadku Strussie. Stała najpierw w mieszkaniu na Nieporęckiej, przetrwała powstanie i wszystkie kolejne przeprowadzki. W najniższej szufladzie od lat zbierałam rysunki Macieja. Nie te duże, oficjalne, wykonywane na potrzeby prezentacji projektów – te są przechowywane gdzie indziej, w oddzielnych teczkach – lecz przypadkowe, powstające na kartkach wyrwanych z zeszytu, na papierze maszynowym, na kawałkach kartonu, ścinkach kalki kreślarskiej, na serwetkach bibułkowych, na czymkolwiek, co w danej chwili, gdy przyszła mu ochota na rysowanie, znalazło się pod ręką. Narzędzia też były różne – ołówek, piórko, długopis, kredka, rzadziej pędzel, a z czasem flamaster. Rysował dla własnej przyjemności, właściwie wszędzie i w każdej wolnej chwili – w czasie rozmów rodzinnych, podczas nudnych konferencji, przy biurku, stole, na rysownicy, przy stoliku w kawiarni, gdy chciał skupić myśli. Nazbierało się tych rysunków bardzo wiele. Najstarsze – nieliczne – sięgają lat studenckich, ostatnie powstały całkiem niedawno, zanim wraz z wiekiem ręka straciła dawną sprawność. Ich tematyka jest bardzo zróżnicowana. (…) Maciej nie przywiązywał do nich wagi i długo nie pokazywał ich nikomu. Obawiał się, że taka „świstkowa” twórczość nie zostanie potraktowana poważnie”.
Wszystkie reprodukcje zostały wydrukowane na bezkwasowym muzealnym papierze barytowanym o wymiarach 40 cm x 50 cm, dodatkowo zabezpieczone obwolutą poliestrową. Zastosowano archiwalny druk wodnopigmentowy.